„Kindermord 1914 – 1918”
Jesienią 1914 roku miała miejsce tzw. I bitwa Ypres, którą niemiecka propaganda okrzyknęła jako „Kindermord” (pol. „rzeź niewiniątek”). Spory odsetek żołnierzy poległych w tej bitwie stanowili młodzi ochotnicy ze szkolnych ławek, zachęceni górnolotnymi hasłami o ojczyźnie i bohaterstwie. Lecz historia Wielkiej Wojny widziała jeszcze wiele takich bitew, a kości młodego pokolenia tamtych czasów bieleją na polach od Ukrainy, po Belgię i Francję. Jednak od zarania dziejów, filar każdej armii stanowią młodzi żołnierze, których umysły są zdecydowanie bardziej podatne na indoktrynację. Tak też, zarówno jak sto lat temu, tak i obecnie poświęca się życie młodego pokolenia w imię ambicji i interesów starego – paradoks wojny. No dobrze, ale mowa tutaj o nastolatkach świadomych mniej lub bardziej swoich czynów, a co z młodszymi? To co „wielkiego” w Wielkiej Wojnie, bynajmniej w negatywnym rozumieniu, to fakt, że mowa o konflikcie, który po raz pierwszy w dziejach świadomie i bezlitośnie przybrał twarz dziecka. Machina propagandowa walczących państw odebrała dzieciom zabawki i ubranka, wkładając do rączek karabiny i zielone mundury. Wizerunek dziecka, każdej płci, stał się „reklamą” armii i miał uświadamiać społeczeństwa, że wojna dotyczy każdego bez wyjątku. Do tego wszystkiego należy mieć na uwadze tysiące sierot i dziecięcych serc cierpiących po stracie ojca, poległego gdzieś na obcej ziemi. Suma tych doświadczeń przyniosła owoc w postaci II wojny światowej, podczas której wydaje się, że ludzie działali wbrew ludzkim instynktom, a może trącili tym, co dano im w dzieciństwie? Dzisiaj możemy zaszufladkować ten fakt do kategorii ciekawostek, ale należy mieć na uwadze, że nie mówimy tutaj o wymyślonych baśniowych postaciach, a rzeczywistości, która ukształtowała naszych dziadków i ojców. Przeglądając pocztówki i inne „pamiątki patriotyczne” z czasów Wielkiej Wojny widzimy obraz uśmiechniętych dzieciaków, dumnie prezentujących broń i salutujących fotografowi. Tak bardzo nieświadome tego jaki cel kryje się za obiektywem. Dziecięca fascynacja światem i radość z bycia w centrum uwagi brutalnie wykorzystana do promowania zadawania bólu oraz cierpienia.
Z okazji Dnia Dziecka niniejszy krótki artykuł oraz galerię poświęcamy wszystkim dzieciom Wielkiej Wojny.
Artur Student