Moi Drodzy, wczoraj odbyła się pokaz specjalny filmu "Obłoki śmierci - Bolimów 1915". Po pięciu latach udało się Irkowi ukończyć prace nad tą produkcją, wokół której narosło już wiele plotek. Chociaż możecie zarzucić mi subiektywizm, ponieważ aktywnie uczestniczyłem w pracach nad filmem, to jednak poszedłem z sceptycznym nastawieniem. Zrażony wieloma produkcjami dokumentalnymi, wolałem pójść na premierę bez zbędnych oczekiwań. Co więcej, podczas samego seansu skrupulatnie doszukiwałem się niedociągnięć oraz przekłamań. I jakie są moje odczucia? Tym postaram się podzielić z Wami w niniejszym poście.
Seans poprzedził krótki komentarz konferansjera, a następnie podziękowania dla osób najbardziej zaangażowanych w produkcję. Kiedy już wszyscy usiedli na swoich miejscach i światła na sali zgasły, zaczęło się 70 minut potężnych emocji! Film absolutnie jest genialny pod każdym względem, zarówno czysto technicznym, jak i merytorycznym. To wysoce spójna opowieść o tragedii, której świadkami byli również Polacy, a także historii która ma następstwa w obecnych nam czasach. Poziomowi scen batalistycznych może zazdrościć nie jedna wielomilionowa produkcja. Wypowiedzi specjalistów, są bardzo zwięzłe i zrozumiałe. A lektor dopełnia dzieła merytorycznego. Nie chcę tutaj rozpisywać szczegółów minuta, po minucie ponieważ film po prostu trzeba zobaczyć. Nie mam wątpliwości, że "Obłoki śmierci" odniosą spektakularny sukces, zarówno w Polsce jak i zagranicą. To bez wątpienia jeden z najlepszych filmów dokumentalnych, jaki widziałem w swoim życiu. Ale to też efekt ogromu pracy jaki został w niego włożony, poświęceń, wyrzeczeń, a przede wszystkim pasji i serca.
Jestem bardzo dumny, że miałem zaszczyt włożyć małą cegiełkę do tej historii. A jeszcze bardziej z możliwości poznania tylu wartościowych osób.
Uprzedzając pytania "gdzie film można zobaczyć", odpowiem - nie wiem. Kwestia dystrybucji jest jeszcze pod znakiem zapytania, lecz prędzej czy później na pewno każdy będzie miał możliwość zobaczyć ten film.
Jeszcze raz, serdecznie dziękuję Ireneuszowi Skruczajowi za zaproszenie na premierowy pokaz, a także serdecznie gratuluję świetnie wykonanej pracy
Z wyrazami szacunku:
AS HISTORII