Koniec roku, a więc tradycyjny już kalejdoskop. Podsumowując ostatnie 12 miesięcy, nie mogę z wiadomych względów pochwalić się bogatym kalendarzem wydarzeń. Jednakże, mimo wszystko uważam mijający rok za owocny, a wręcz przełomowy. W końcu udało mi się osiągnąć zakładany i długo planowany poziom sylwetki historycznej. Nadrobiłem zaległości w literaturze oraz eksponatach kolekcjonerskich. Jednakże, ciężko mi się pogodzić z faktem, odwołania długo wyczekiwanego wyjazdu do Verdun. Cóż, może nowy rok będzie wymagać większej mobilności.
W tym miejscu bardzo dziękuję wszystkim moim serdecznym koleżankom i kolegom za obecność, pomoc, ale przede wszystkim dzielenie pasji do historii. Dziękuję, że jesteście 
